24 stycznia 2018

Kolorowe motki

W poprzednim poście pisałam o rocznym wyzwaniu, jakie sama sobie postawiłam, a mianowicie żeby uprząść wełnę na sweter. Mija styczeń, a 25% realizacji za mną :-)  146g dość grubej nici w kolorach zieleni cieszy moje oko :-)



 Póki co mam przerwę od farbowania. Popełniłam nieostrożność, sypałam barwnikami na prawo i lewo, zasypałam kuchnię, a przy okazji gar koziego mleka..... Przy pracy z substancjami, jeśli to nawet tylko barwniki do wełny, nonszalancja nie jest wskazana. Wyszło jednak całkiem ładnie:-)



8 komentarzy:

  1. Powiedziałabym nawet bardzo ładnie :), ale ta w zieleniach jest po prostu prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję :-) Wyjątjowo jestem także zadowolona :-)

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem kolory są pięknie dobrane. Gratuluję talentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to naprawde nie wymaga talentu, raczej troszke chcenia... :-) Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  3. Wow! Asiu swietnie Ci idzie!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) takie słowa to dla mnie dodatkowa zachęta :-)

      Usuń
  4. Turkusy, róże i fiolety są wspaniałe, zakochałam się. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń