28 lutego 2018

Coś pod szyję


Miałam już nie robić ukośników, ale nie miałam innego pomysły na motek wełny Zauberball 100, jednej z moich ulubionych. Poszły więc w ruch druty 3,5 i tak sobie dwa dni dłubałam i powstała apaszka, bo tyle da się wycisnąć z 400metrów nici. Kolory są pięknie dobrane, ładnie się cieniują, nie jest to zwykły pasiak. Mnie się podoba. 






11 komentarzy:

  1. Bardzo ładne kolory. Chusta przyda się w mroźne dni. Ociepli, otuli, ozdobi.

    OdpowiedzUsuń
  2. dlaczego nie? :) teraz zimno i trzeba się owijać i otulać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne kolory! W sam raz na te szare, zimne dni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Otulaczy nigdy dość szczególnie w takich fajnych barwach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe przejścia kolorów. Cudowne barwy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ukośniki fajne są, taka relaksująca robótka i na dodatek szybki efekt. A jaki ładny! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna:) Ładnie cieniowana, kolory też mi się podobają. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładna chusteczka, mi również się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwykły a niezwykły. Świetnie wygląda ten ukośnik. Barwy dodają uroku. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń