Miałam już nie robić ukośników, ale nie miałam innego pomysły na motek wełny Zauberball 100, jednej z moich ulubionych. Poszły więc w ruch druty 3,5 i tak sobie dwa dni dłubałam i powstała apaszka, bo tyle da się wycisnąć z 400metrów nici. Kolory są pięknie dobrane, ładnie się cieniują, nie jest to zwykły pasiak. Mnie się podoba.
Bardzo ładne kolory. Chusta przyda się w mroźne dni. Ociepli, otuli, ozdobi.
OdpowiedzUsuńdlaczego nie? :) teraz zimno i trzeba się owijać i otulać :)
OdpowiedzUsuńCudne kolory! W sam raz na te szare, zimne dni.
OdpowiedzUsuńOtulaczy nigdy dość szczególnie w takich fajnych barwach:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Fantastyczny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Ciekawe przejścia kolorów. Cudowne barwy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUkośniki fajne są, taka relaksująca robótka i na dodatek szybki efekt. A jaki ładny! :)
OdpowiedzUsuńFajna:) Ładnie cieniowana, kolory też mi się podobają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna chusteczka, mi również się podoba.
OdpowiedzUsuńZwykły a niezwykły. Świetnie wygląda ten ukośnik. Barwy dodają uroku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń