Staram się ignorować upał i dziergam wełnę, wszak zima za pasem. Zrobiłam Mężowi skarpety z pięknej włoczki Lana Grossa, na beżowym tle są paseczki w kolorze khaki i szarym. Zdjęcia słabe, ale skarpetki bardzo ładne :-)
Zmobilizowałam się i zrobiłam jeden sznur szydełkowo-koralikowy, zielony w srebrne kropeczki, a trzy sznury wykończyłam. Naszyjniki w brązach noszę zimą.
A ja zaczęłam sweter i nie chce mi się wziąć za niego przez te upały:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoraliki wspaniałe a w skarpetkach jesteś mistrzynią,też dziergam skarpety ale zwyklaki ,duże projekty zbyt grzeją,
OdpowiedzUsuńFajne skarpetki, mąż bedzie zadowolony.Naszyjniki ciekawe , a zielony najnaj. . .Pozdrawiam😋
OdpowiedzUsuńŁadne skarpetki. Naszyjniki też bardzo przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWprawdzie upał taki, że najlepiej siedziałoby się w wodzie, ale na dziewiarki nie ma mocnych. Muszą "sztrykować" :)