Były plany, których realizacja dojrzewała chyba ze dwa lata. Zmobilizowałam się i zafarbowałam 150g pięknej wełny Avantgarde Adriafil. Użyłam barwników Kakadu do wełny, a wszelkie mądrości o farbowaniu zdobyłam na blogu Finextry. Kolory użyte to brązowy, bordo i żółty. Tylko bordo mnie zawiodło, bo wyszedł był buraczek. Ale nadal w moim klimacie :-)
Z dwóch motków (450m) wydziergałam najprostszy ukośnik, którego ozdobiłam wąskim pasem ażuru, którego i tak wcale w tym ciapaju nie widać. Ale efekt mi się podoba :-) Chustka na najdłuższym boku ma 2,5m. Robiąc tradycyjny trójkąt nie jest się w stanie uzyskać takiego efektu :-)
cuuuuuuuuuuuuuudo! ♥
OdpowiedzUsuńWyszła Ci śmieszna... Znaczy sie w znaczeniu "wesoła" ciapaja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo radosna praca :)))
Pozdrawiam:)))
Wspaniała! Cudowne kolory - uwielbiam takie :-) U na dodatek mój ulubiony kształt chust... jest po prostu doskonała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie wyszedł ten pas ażuru. Podziwiam za samodzielne farbowanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń