29 maja 2016

Kwietniowe skarpetki

W tym roku nie mam nawet czasu na wydzierganie więcej niż 12 par skarpet... gdyby nie to postanowienie, to pewnie nie skończyłabym żadnej robótki. Jest ciężko. Na szczęście dzień jest długi i dziergam w busach. W domu są inne wyzwania i obowiązki, no i czasem przyjemności ;-) Zatem -  skarpetki z wełny Trekking XXL. I naprawdę jestem dumna z siebie, bo ta pięta z pogłębiającym klinem to mój autorski pomysł.






14 komentarzy:

  1. Na klinach, tym bardziej pogłębionych, się nie znam ale skarpetki piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skarpetki są śliczne. Powodzenia w dzierganiu 12 par. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :-) mam nadzieję, że temu wyzwaniu sprostam :-)

      Usuń
  3. Skarpetki jak zwykle doskonałe!
    Ja też w tym roku chcę zrobić 12 par.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne skarpetki :-) Piękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne kolory:) Na zimę będą w sam raz:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, mnie lato nie przeszkadza w noszeniu wełnianych skarpet :-) Sa zdecydowanie całoroczne :-)

      Usuń
  6. Pomysłowa dziewczyna jesteś. Super skarpetki! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarpetki bardzo ładnie wyszły. Kolorki tej włóczki powalają. Na pewno bardzo łatwo znaleźć parę.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie zasługa wełenki, nie moja :-)

      Usuń
  9. Wspaniały, rewelacyjny pomysł z klinem do pięty z rzędami skróconymi. Dziękuję, że się nim podzieliłaś.

    OdpowiedzUsuń