22 sierpnia 2016

Skarpetki z lipca i efekty zabawy

Bardzo trudno przychodzi mi realizacja postanowienia, by wydziergać w każdym miesiącu jedna parę skarpet. Oj. Ale lipcowe udało się zrobić w lipcu, a sierpniowych nawet nie zaczęłam.... ale do końca miesiąca kilka dni zostało. Lipcowe są z wełny Trekking XXL, kolor to ciemny grafit z przejaśnieniami szarymi i coś jakby ciemna zieleń prześwituje, w każdym razie są bardzo eleganckie.


Bawiłam sie w farbowanie czesanki, to 200 gramów wełny nowozelandzkiej. Użyłam barwników kakadu w kolorach żółtym, bordowym i ciemnozielonym, a wyszło nawet fioletowo, fuksjowo, musztardowo.... ciekawie. Farbowałam drugi raz w życiu, to naprawdę niezła zabawa.  Teraz tylko siadać do kołowrotka :-) 






7 komentarzy:

  1. Fajne skarpetki :) Rzeczywiście bardzo eleganckie. A farbowanki jestem bardzo ciekawa w motku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :-) narazie mam kołowrotek zajety, ale niedługo będzie cos wiadomo :-)

      Usuń
  2. Super skarpetki!
    Bardzo ciekawe kolorki czesanki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję w tym roku nauczyć się robić skarpetki. Te ręcznie robione są świetne :) Jesień idzie więc coraz bardziej mnie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Mąż mówi, że dzierganie skarpetek to jedyna sensowna moja umiejętność ;-) polecam :-) W razie pytań moge pomóc:-)

      Usuń
  4. Też lubię farbki kakadu, uważam, że są lepsze od tych z motylkiem. Tylko zauważyłam że w dużych stężeniach robią krzywdę wełnie merynosowej - intensywnie wybarwiona gorzej się wysnuwa podczas przędzenia, robi się bardziej szorstka. Daj znać, jak ci się ta wełna będzie prząść, w szczególności interesuje mnie, czy inne rodzaje wełny tez są tak wrażliwe na chemię w farbkach.

    OdpowiedzUsuń