Jakby nie to skarpetkowe postanowienie, to nie wiem, czy zrobiłabym choć jedną parę. jakoś mi ciężko idzie. Zatem zrobiłam pare skarpet dla Mężusia, wełna to Regia w cudnym pruskim błękicie. Wyjątkowo miło się dziergało, bo ten kolor.... :-)
fajnie piętki Ci wychodzą. Ja dotąd dziergałam inaczej, że tak powiem tradycyjnie, ale te Twoje są o niebo łatwiejsze. "Pruski " bardzo ładny:):):) wbrew nazwie:)))) Pozdrawiam!
Piękny kolor! Takie własnoręcznie wydziergane skarpetki to jest dopiero coś! Ja jeszcze nie robiłam skarpet... tyle projektów w głowie - skąd brać na to wszystko czas?? :)
Fajne kolory:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki tym kolorom naprawdę fajnie sie dziergało :-)
UsuńRęcznie robione skarpety - pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje i polecam tez zrobić skarpety, wielka satysfakcja przy noszeniu :-)
Usuńfajnie piętki Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuńJa dotąd dziergałam inaczej, że tak powiem tradycyjnie, ale te Twoje są o niebo łatwiejsze.
"Pruski " bardzo ładny:):):) wbrew nazwie:))))
Pozdrawiam!
Elu, można gdzieś w sieci obejrzeć Twoje prace :-) Dziękuję za dobre słowo :-)
UsuńPrzędziesz , dziergasz ukośniki, skarpetki!!!!! Kochana szalejesz!!!A jakie cuda ci wychodzą z tych szaleństw!!!!! Piękności!!!
OdpowiedzUsuńGabrysiu, bardzo dziękuję :-) Szaleje z robieniem niekoniecznie najważniejszych rzeczy.... a trzy swetry rozpoczęte się pelętają gdzieś.....
UsuńPiękny kolor! Takie własnoręcznie wydziergane skarpetki to jest dopiero coś! Ja jeszcze nie robiłam skarpet... tyle projektów w głowie - skąd brać na to wszystko czas?? :)
OdpowiedzUsuńUla, rzuć wszystko i zrób skarpetki :-) to zawsze jest jakiś sposób.....
UsuńCudeńka!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję :-)
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :)
http://grandmothermartha.blogspot.com/2016/09/urodzinowo.html
Wspaniałe skarpetki :-) Piękna mieszanka kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.