10 września 2016

Ósme w tym roku

Jakby nie to skarpetkowe postanowienie, to nie wiem, czy zrobiłabym choć jedną parę. jakoś mi ciężko idzie. Zatem zrobiłam pare skarpet dla Mężusia, wełna to Regia w cudnym pruskim błękicie. Wyjątkowo miło się dziergało, bo ten kolor.... :-)






14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki tym kolorom naprawdę fajnie sie dziergało :-)

      Usuń
  2. Ręcznie robione skarpety - pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuje i polecam tez zrobić skarpety, wielka satysfakcja przy noszeniu :-)

      Usuń
  3. fajnie piętki Ci wychodzą.
    Ja dotąd dziergałam inaczej, że tak powiem tradycyjnie, ale te Twoje są o niebo łatwiejsze.
    "Pruski " bardzo ładny:):):) wbrew nazwie:))))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, można gdzieś w sieci obejrzeć Twoje prace :-) Dziękuję za dobre słowo :-)

      Usuń
  4. Przędziesz , dziergasz ukośniki, skarpetki!!!!! Kochana szalejesz!!!A jakie cuda ci wychodzą z tych szaleństw!!!!! Piękności!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, bardzo dziękuję :-) Szaleje z robieniem niekoniecznie najważniejszych rzeczy.... a trzy swetry rozpoczęte się pelętają gdzieś.....

      Usuń
  5. Piękny kolor! Takie własnoręcznie wydziergane skarpetki to jest dopiero coś! Ja jeszcze nie robiłam skarpet... tyle projektów w głowie - skąd brać na to wszystko czas?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, rzuć wszystko i zrób skarpetki :-) to zawsze jest jakiś sposób.....

      Usuń
  6. Fajne :)
    Zapraszam do mnie na rozdanie :)
    http://grandmothermartha.blogspot.com/2016/09/urodzinowo.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe skarpetki :-) Piękna mieszanka kolorów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń