Zrobiłam kolejną parę skarpetek, na warsztat poszła wełna West Yorkshire Spinners Signature z zawartością wełny Bluefaced Leicester. Wspaniała. Miękka i puszysta, robiło się samo, taka przyjemność dotyku i dziergania. Słowo, po tej włóczce każda inna skarpetkowa wydaje mi się sznurkowata i toporna. Kolorystyka kojarzy mi się z rasowym, angielskim tweedem, wyścigami i polowaniami. Oglądam za dużo angielskich filmów :-)
Mąż jest zadowolony.
Miałam ochote cos uszyć. Na sukienke nie mam nastroju, bo do tego potrzeba dużo jasności i 5 godzin, więc na szybko uszyłam dwie siatki w kocich i końskich tematach. Siatki się przydadzą.
Jak zwykle wspaniałe prace!!!!
OdpowiedzUsuńGabi, jesteś dla mnie bardzo dobra :-) Dziękuję :*
Usuńtorby cudne a skarpetki od razu bym na nogi je załozyła
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję, a skarpet to mężusiowi sama zazdroszczę :-)
UsuńSliczne skarpety ☺
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpety, bo śliczna włoczka :-)
UsuńTa z końmi jest boska:) Gdzie taki materiał znalazłaś?:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, nakupiłam swego czasu bawełen w cudne wzory na ebay. Nie jest drogo, porównywalnie jak u nas, a wybór ogromny.
UsuńŚwietne prace! Noszenie takich skarpet zimą musi być bardzo przyjemne
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W naszym klimacie takie skarpetki przydają się przez cały rok :-)
Usuń