31 grudnia 2019

21 par

Tyle własnie par skarpetek zrobiłam w tym roku. Pokusiłam się jednakże o pewien wysiłek i wypróbowałam 3 rodzaje pięty, wyszłam więc poza swoja dziewiarską strefę komfortu dziergania na jedno kopyto. Pierwszy rodzaj pięty pokazywała TU, a pozostałe to:


  • Niby zwyklaki, ale powróciłam na jeden raz do standardowej pięty, jakiej uczyła mnie Babcia, gdy byłam nastolatką i w ciężkich czasach chciałam nosić wełniane skarpetki, bo zimy wtedy były ciężkie, a buty miałam słabe. Dałam się skusić wspomnieniom dzięki wyzwaniu u Kamili - Otulove, polecam, Kamila świetnie tłumaczy 

  • Drugie wyzwanie to było wypróbowanie metody na piętę wymyśloną przez Iwonę, udało się :-) 



  • A trzecie to robione bezmyślnie, według opracowanego przeze mnie standardu, na który wzór mam w głowie: 




Według mojej robótkowej księgowości na dzień dzisiejszych z moich drutów spadło 150 par skarpet...... zaczęłam kolejne...... 


11 komentarzy:

  1. Gratuluję. Wszystkie cudowne. Ja robie na jedno kopyto.Ważne ze ciepło w nogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robię na jedno kopyto, zdecydowanie się przekonałam, że najbardziej wole moją metodę :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Wow, 21 par skarpet w roku, to daje mniej więcej skarpetkę na tydzień. 150 par w sumie... Podziwiam i zazdroszczę, ja nie robiłam jeszcze ani jednej. Tak bogate doświadczenie pozwala Ci chyba dziergać skarpety z zamkniętymi oczami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie z zamkniętymi, ale na przykład przy filmach, które trzeba czytać :-) Dzierganie skarpet to fajna zabawa.

      Usuń
  3. 150 par? 21 w zeszłym roku? Niesamowite! Ja jeszcze nie zrobiłam ani jednej, ale już kupiłam wełnę na skarpetki. To się liczy?
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczy :-) Zacznij choć troszkę, szybki efekt bardzo raduje :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  4. Nieźle 😁ja może z 5 par zrobiłam. Wszystkiego najlepszego 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, to nie wyścigi, robisz tysiąc innych rzeczy :-) Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  5. Pokaźna liczba, aż podziw bierze, chyba wezmę grzecznie przykład i też w nowym roku zrobie sobie skarpetki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń